O blogu

Powstało wiele mitów o czynności, która jest w życiu człowiek od zarania dziejów. Już w Biblii jest na ten temat informacja, choć właśnie przez nią ta czynność - onanizm, masturbacja, samogwałt, ipsacja i wiele innych określeń - została potępiona i skazana na szarą, ba!, na czarną strefę.

Nazwa onanizm pochodzi o wspomnianego w Biblii Onana, który zamiast pracowicie zapładniać kobiety "spuszczał nasienie na ziemię". Ta właśnie czynność, a właściwie jej - wówczas - negatywny skutek (niezapładnianie kobiet) była przyczyna, dla której teraz mówimy, a raczej milczymy w towarzystwie, skrzętnie ukrywając fakt, że ją uprawiamy. Dla usprawiedliwienia  ówczesnego potępienie onanizmu należy dodać, że wówczas było więcej kobiet niż mężczyzn, ci ostatni byli na wagę... spermy i ich zadaniem było płodzenie dzieci, które miały zapewnić przyszłość narodowi.

Już wiecie: ta czynność to ONANIZM!!!

Co prawda dotykał on wówczas tylko mężczyzn, ale  w przyszłości został rozciągnięty również na kobiety, które przecież masturbując się, nie przestawały być gotowe do zapłodnienia i rodzenia dzieci. To mężczyzna, który się onanizuje, traci nasienie, które mógłby użyć do prokreacji. W późniejszych czasach masturbacje kojarzono z występnym grzechem lubieżności. Człowiek winien poświęcać się umartwianiu by na tym padole odkupić grzechy i uzyskać nagrodę w życiu pożyciu.  Przy takim rozumieniu życia doczesnego, każda forma zażycia przyjemności była niemile widziana, a zbytek seksu i masturbacji... Sami rozumiecie.

Tak więc, czynność popełniona kilka tysięcy lat temu, do chwili obecnej wisi nad nami jak miecz Demoklesa zagrażając wiecznym potępieniem, nieakceptacją, grzechem.

Ten blog powstał, by uczłowieczyć nasze pragnienie, pożądanie, popęd. By pokazać, że jest to naturalna czynność, która, jak jedzenie, picie, spanie, wydalanie jest tak zwyczajna, niegroźna, a wręcz pożyteczna w swoim działaniu.

Zapraszam wszystkich, których ten temat interesuje, nie tylko tych, którzy się masturbują, ale też tych, a może zwłaszcza tych, dla których temat ten jest nadal tematem TABU, tematem wstydliwym, czy nawet zabronionym i potępionym. Zapraszam zwłaszcza tych, którzy od lat masturbują się żyjąc w poczuciu winy, grzechu. Którzy przez fakt masturbacji czują się osobami drugiej kategorii.

Blog jest prowadzony przeze mnie przy współpracy mojej Kobiety (ostatnio modne określenie na partnera życiowego - chłopiec 10 letni mówi do swego kolegi: tam idzie moja kobieta. Też 10 letnia), która docenia masturbację jak ja, jest moją w tym zakresie partnerką i odkrywamy razem coraz to nowe doznania i przyjemności. Będzie pomagała mi zwłaszcza w sprawach dotyczących masturbacji kobiet, ale też jako swego rodzaju konsultant dla mężczyzn.

Miejsce na tym blogu jest dla każdego i każdej: kobiety i mężczyzny, onanistów i masturbantki, libertynów, osoby o innych przekonaniach, przeciwnych temu zjawisku oraz przychylnych masturbacji. Zapraszam do pisania komentarzy, jako wyraz swoich myśli i przekonań. Nie boję się zdań nader kontrowersyjnych zarówno z jednej jak i z drugiej strony.

Dla chcących podzielić się swoimi uwagami, opowiadaniami czy uczestniczenia w dyskusji na dowolny temat, zapraszam na Forum

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do czynnego uczestnictwa w blogu.

Ed Gar


Brak komentarzy: